Warzywa grillowane z pieczarkami

Zawsze kiedy gdzieś wyjeżdżam bardzo żałuję, że w tym czasie nie będę mogła nic publikować na blogu. I tym razem było tak samo. Po powrocie z konferencji naukowej w Zawierciu jestem „głodna” publikowania, robienia zdjęć, oglądania, smakowania i przede wszystkim pisania:) Lubię do Was pisać, ale czasem zastanawiam się, czy ktoś faktycznie to czyta?;)

Mimo wszystko dziś dużo nie napiszę:) Zaraz wyruszam na ulice Warszawy – wieczór na rowerze to coś, czego również bardzo mi brakuje po trzech dniach siedzenia w sali konferencyjnej;)

Pokaże Wam tylko prosty przepis na naprawdę smaczne danie – i uwierzcie mi – mimo, że nie ma w nim mięsa powinno spodobać się również mężczyznom;)

Do tego dania przyda nam się patelnia grillowa, natomiast śmiało można skorzystać ze zwykłej patelni, niżej opiszę na czym będzie polegała różnica w przygotowaniu dania. Wtedy warzywa nie będą grillowane a duszone, ale smak i tak na pewno będzie am odpowiadał:)

pół zielonej i pół czerwonej papryki

pół średniej wielkości cukinii

1 mała czerwona cebula

kilka pieczarek

plaster sera feta

łyżka Wok Oil *

świeżo mielony pieprz

łyżeczka oleju rzepakowego (do posmarowania patelni grillowej)

 Umyte i osuszone warzywa kroimy: paprykę w paski, cukinię i obrane pieczarki w plastry, cebule w piórka. Na rozgrzanej patelni smarujemy pędzlem olej (na zwykłej po prostu go rozgrzewamy) i wrzucamy nasze warzywa. Na początku możemy przykryć całość, natomiast w zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać – na patelni grillowej zdejmujemy pokrywkę, aby warzywa były faktycznie grillowane, na zwykłej patelni zostawiamy przykrywkę aby warzywa się udusiły a nie usmażyły – jeśli puszczą za mało soku można podlać je wywarem lub zwykłą wodą.

Wrócę do patelni grillowej – grillujemy do momentu kiedy warzywa będą odpowiednio miękkie – można zrobić tak aby były lekko chrupiące. Pod koniec skrapiamy warzywa łyżką wok oil i jeszcze chwile grillujemy ciągle mieszając.

Na koniec plaster fety kroimy w drobną kostkę i obsypujemy danie na talerzu.

Tej potrawy nie trzeba solić! Wok oil jest to mieszanka olejów roślinnych, która dodatkowo wzbogacana jest aromatem czosnku i ziół, więc smak jest wystarczająco intensywny. Kiedy dodamy fetę zawartość sodu i tak nam wzrośnie i smak będzie jeszcze bardziej wyrazisty, więc w tym przypadku zupełnie zapomnijmy o dodatkowym dosalaniu;)

Jeśli nie mamy wok oil możemy po prostu pobawić się różnymi ziołami, użyć czosnku i całą potrawę skropić zwykłą oliwą z oliwek lub olejem rzepakowym.

Bardzo polecam, bo kiedy ja i moja współlokatorka zasiadłyśmy do stołu nie było końca „ochom” i „achom” na cześć tej potrawy;))