Kurczak curry z orzechami włoskimi

Stres ogarnia nas nieustannie, nawet gdy nie jesteśmy tego świadomi. Stresujemy się przed niezwykłymi wydarzeniami, ale też zwykłym codziennym życiem. Tym, że jutro jest poniedziałek, tym, że wczoraj coś nie wyszło, tym co będzie, tym co było i tak na okrągło. Jest wiele sposobów na to, żeby ukoić duszę i okiełznać myśli – wystarczy np. spacer, czy rozmowa z kimś ważnym dla nas. A może odstresowująca dieta? Mając na uwadze, że jedną z czynności, które robimy codziennie jest jedzenie – uczyńmy z każdego posiłku najprzyjemniejszy moment dnia. A jeśli jeszcze zadbamy o odpowiednie produkty spożywcze, możemy z powodzeniem cieszyć się spokojem ciała i ducha;)

Jednym z czynników stymulujących odpowiedź organizmu na stres jest ilość dostarczanych z dietą witamin z grupy B, w szczególności B1, która warunkuje prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. Witaminy z grupy B znajdziemy w dużej ilości w produktach zbożowych z pełnego ziarna, jak np ryż brązowy (naturalny), który wykorzystałam do mojego dania. Ponadto dużo witaminy B1  zawiera chuda wieprzowina, nasiona słonecznika, fasola biała, orzechy.

Na uwagę zasługuje również witamina C, która dostarczana do organizmu w większych ilościach obniża poziom hormonów stresu we krwi. Dodatkowo wspomaga układ immunologiczny, który w przypadku silnego stresu ulega osłabieniu. Jednym z najbogatszych źródeł witaminy C jest papryka czerwona, która również znalazła się w moim daniu. Poza tym znajdziemy ją w większej ilości w natce pietruszki, żurawinie, owocach dzikiej róży, brokułach, zielonych warzywach liściastych, czarnej porzeczce,  owocach cytrusowych a nawet ziemniakach.

Do składników mineralnych odgrywających role w reakcji organizmu na stres zaliczyć można magnez, którego deficyt powoduje napięcie i skurcze mięśni. Magnez znajdziemy np w orzechach, które także z powodzeniem wkomponowałam w danie, oraz w produktach zbożowych, warzywach strączkowych (groch, fasola, soja, soczewica) czy ciemnych warzywach liściastych.

Do prawidłowego funkcjonowania układu mięśniowego a także nerwowego konieczny jest również wapń. Znajdziesz go przede wszystkim w produktach mlecznych (mleko, jogurty, sery) i co ciekawe produkty o mniejszej zawartości tłuszczu są bogatsze w wapń niż te pełnotłuste. W moim daniu znalazła się łyżka jogurtu naturalnego.

Składników mineralnych  mających dla nas znaczenie w kontekście zwalczania stresu jest dużo więcej. Nawet żelazo odgrywa tu istotna rolę – wchodząc w skład hemoglobiny bierze udział w dostarczaniu tlenu do wszystkich tkanek organizmu. Pozostałe takie jak miedź, chrom czy selen również powinny być dostarczane do organizmu w odpowiedniej ilości. Przed niedoborami chroni nas urozmaicona dieta – dlatego korzystajmy ze wszystkich grup produktów spożywczych.

filet z kurczaka

czerwona papryka

 cebulka czerwona

2 ząbki czosnku

olej lniany

łyżeczka curry

łyżeczka kurkumy

pieprz ziołowy

szczypta soli

ryż brązowy

ziele angielskie

liś laurowy

 orzechy włoskie

kiełki słonecznika

W miseczce przygotować dwie łyżki oleju lnianego, po łyżeczce curry i kurkumy, szczyptę pieprzu ziołowego i soli. Pokrojonego w kostkę kurczaka wymieszać z przygotowanym sosem i odstawić do lodówki na kilkanaście minut. Na patelni, na oleju lnianym zeszklić pokrojoną w piórka cebulkę i płatki czosnku oraz pokrojoną w paseczki paprykę, dusić warzywa do miękkości, następnie dodać kurczaka, podsmażyć lekko a następnie dusić pod przykryciem kilka minut. Ryż brązowy ugotować z liściem laurowym i zielem angielskim, szczyptą soli doprawić pod koniec gotowania. Orzechy prażyć na patelni kilka minut. Gdy kurczak będzie gotowy dodać łyżkę jogurtu naturalnego i połączyć potrawkę z ryżem oraz orzechami. Ozdobić kiełkami słonecznika i mini-kolbami kukurydzy.

Do picia wybierz wodę mineralną z limonką – dla mnie to „napój bogów” ;)

Muszę zaznaczyć na koniec, że sama się stresowałam przygotowując to danie, gdyż po wczorajszym małym wypadku mam nie do końca sprawną lewą rękę (co prawda to tylko palec, ale utrudnia wszelkie domowe czynności). Wczorajszy wieczór spędzony na oddziale ratunkowym też nie należał do najprzyjemniejeszych i pewnie wygenerował we mnie niemały stres. I muszę przyznać, że kiedy już wyczarowałam dziś ten pyszny obiad, wszelki stres odszedł w niepamięć. Jest tak pyszne, że nie da się nie myśleć pozytywnie:)