7
sie
2013
0

Kawa miętowa na dzień dobry

Od samego rana leje się żar z nieba. W nocy kiedy spacerowałam z psem miałam wrażenie, że temperatura jest bliska tej za dnia… Domyślałam się, że przede mną upalny dzień. Dziś rano musiałam załatwić kilka spraw, upał na dworze, ja na rowerze, pies w koszyku i zadowolona pomykam ulicami Warszawy. I wszystko byłoby cudownie gdyby nie to, że tak naprawdę to nic nie udało mi się załatwić ;)

Straciłam czas i nerwy, dobijał mnie fakt, że w dalszym ciągu mam do ogarnięcia ważne sprawy, które wiszą nade mną jak czarna chmura. Przestało mi się podobać słońce, wiatr na twarzy stał się dla mnie obojętny, jazda na rowerze była za długa, zbyt męcząca i wszystko było nie tak… Kiedy dojechałam do domu byłam ugotowana… Rozpływałam się z gorąca i niezbyt było mi wesoło Napiję się kawy – pomyślałam, skoczyłam do kuchni, wrzuciłam kapsułkę do ekspresu, chwyciłam mleko i w oko wpadła mi mięta, którą dostałam ostatnio w prezencie od Oli :) spojrzałam na miętę i… – kawa miętowa! – pomyślałam, zrobiłam, wypiłam i nastapił cudowny powrót do pozytywnego nastroju sprzed kilku godzin:)
 
 Moja zbawienna kawa miętowa :)
Kilka listków mięty posiekałam bardzo drobno i wymieszałam z mlekiem (można również zmiksować mleko z mięta, efekt pewnie będzie lepszy). Część mleka bez mięty spieniłam. Mleko miętowe wlałam do zaparzonego wcześniej espresso, dolałam spienione mleczko i kawa gotowa. Na wierzch jeszcze listki mięty dla ozdoby i dodatkowego aromatu. Żeby napój był jeszcze bardziej orzeźwiający można całość schłodzić lub dodać kostki lodu bądź łyżkę lodów śmietankowych.
Przed wyjściem z pracy złapałam jeszcze w rękę papierówkę i cała w skowronkach poleciałam na autobus;)
 I w tak oto łatwy sposób można zamienić koszmarny poranek w zupełnie bajeczny początek dnia :)
Miłego dnia!

You may also like

Koktajl morelowo-truskawkowy
Koktajl oczyszczający z ananasem
Koktajl z miechunką
Koktajl owocowy z awokado